wtorek, 31 marca 2020

#wyzwanie3

 

31 marca 2020r.

 

Moi uczniowie polubili  wyzwania 🙆 Cieszy mnie to, bo kolejne zadania odrywają ich nieco od komputerów, komórek, telewizorów, co uważam za bardzo ważne w czasie nauczania zdalnego.

Strzałem w 🎯 okazało się też zadanie związane z lekturami, dzieci  w trakcie czytania miały tworzyć leporello, niedługo na blogu pojawią się ich prace. Jednak już dzisiaj postanowiłam umieścić jedną z nich 🔽


To praca Leona, w malutkim leporello zmieścił się lapbook, interesujący pomysł👌. Filmik, uczeń klasy 4, nakręcił, korzystając z pomocy mamy, ja tylko wrzuciłam  go do odpowiedniej aplikacji.

                                          Tu 👇jeszcze jedno piękne zdjęcie z #wyzwanie2.
 
 
 W wolnym czasie (jeśli go mam 👀) uwielbiam czytać książki, najchętniej wtedy, gdy za oknem szaleje wiatr i pada deszcz, a ja, popijając gorącą herbatkę, mogę zajrzeć do świata bohaterów.

 Od niedawna wracam do świata baśni, bo KTOŚ, genetycznie zaprogramowany na czytanie książek, woła: "Babi,oć" i nie ma wyjścia💁




                                                      Ninka i ja zgadzamy się z tym 👇






 A ty? Zajrzysz?📖



 

poniedziałek, 30 marca 2020

#wyzwanie2


30 marca 2020r.

 Przedwczoraj naprawdę zapachniało wiosną, wróble urządziły awanturę, hiacynty kusiły zapachem, słoneczko przegoniło smutne myśli i na chwilę w głowie zrobiło się zielono😀
Poczuliście to?





Powoli przyzwyczajamy się do pracy zdalnej, ale, sami przyznajecie, nie jest to nasz ulubiony sposób. Brakuje nam kontaktu w realu, którego nie jest w stanie zastąpić nawet godzinne połączenie online. W całej tej trudnej sytuacji to dobry znak, świadczy o tym,że relacje w edukacji są najważniejsze.

Przygotowując dla Was zadania, staram się, by praca online i offline były w równowadze i cieszę się, że chętnie bierzecie udział w #wyzwaniach. A ileż umiejętności kształcimy przy okazji edukacyjnej zabawy. Uczycie się planować własną pracę, wyszukiwać informacje w różnych źródłach, współpracować zdalnie, czytać ze zrozumieniem, wykonywać notatki wizualne, krytycznie myśleć i  rozwiązywać problemy🙇

#wyzwanie2 bardzo się Wam spodobało, a ja jestem zachwycona efektami Waszej pracy😃
Zabraknie tu⇘ prac tych uczniów, którzy przesłali filmiki, a szkoda, bo spisali się na medal.
Może następnym razem.









I jeszcze jeszcze jedno zdjęcie, dla mnie szczególne, bo zostało  przesłane z miłym komentarzem❤️ Pani Marzenna, jest pielęgniarką, korzystam więc z okazji, by jeszcze raz podziękować Jej za to, że tak wspaniale wykonuje swoją pracę, mimo szczególnie trudnych warunków💚💛💙💜💗Cieszę się, że zadanie sprawiło i Pani nieco radości😍

No cóż...wypatrujcie #wyzwania3...już niedługo się pojawi 😵

wtorek, 10 marca 2020

OK jest w tej klasie

Jak wprowadzałam OK

W jaki sposób poinformowałam uczniów o propozycji pracy z OK zeszytem?

    Przygotowania rozpoczęłam już pod koniec wakacji, uczniowie mieli rozpocząć pracę  w nowej sali (zabieg celowy), przygotowałam w niej gazetkę o ocenianiu kształtującym, przy drzwiach powiesiłam wykonaną z drewna tablicę powitań, a przed salą zawisł baner informacyjny z napisem:" OK jest w tej klasie. Tu zaczyna się przygoda". Te działania spowodowały, że dzieci już 2 września zauważyły, że spotka je w tym roku szkolnym  coś niezwykłego.
Na pierwszej lekcji języka polskiego podtrzymałam atmosferę niezwykłości, przedstawiłam propozycję tworzenia wyjątkowego zeszytu, podkreślając, że tylko dwie klasy w szkole mogą prowadzić taki zeszyt, że zostali wyróżnieni i że to oni sami będą decydowali o tym, co znajdzie się w ich kajetach.
Przygotowałam uczniom notatkę wizualną z podpowiedzią, jakie elementy powinny się w OK zeszycie znaleźć.
Obejrzeliśmy też filmik o OK zeszycie umieszczony na stronie CEO.

 Czy włączyłam ich do planowana pracy z OK zeszytem?

Moi uczniowie to czwartoklasiści  z klasy integracyjnej, więc proces pracy z OK zeszytem musi być zgodny z zasadą PPP (Powoli Podlewać Pomagać)
Rozmawialiśmy o formacie zeszytu, liniaturze, podziale zeszytu na części, o tym, czy spis treści jest potrzebny czy nie.
Dzieci zdecydowały, że chcą prowadzić zeszyty A4 w linie, miałam wrażenie, że poczuły się dorośle, podejmując taką decyzję.
Nie chciały podziału zeszytu na oddzielne części poświęcone literaturze czy gramatyce, natomiast informacje o lekturach postanowiły notować w oddzielnym zeszycie tzw. lekturowniku.
Ciągle dyskutujemy nad różnymi elementami zeszytu, ja prowadzę swój OK zeszyt, pokazuję go dzieciom, podglądamy się nawzajem, to buduje dobrą atmosferę.



Jak uczniowie zareagowali na propozycję OK zeszytu?

Reakcja dzieci przeszła moje najśmielsze oczekiwania, były bardzo podekscytowane i nie mogły doczekać się  lekcji z zeszytem, a gdy już ten moment nastąpił, to na pierwszych stronach powstały małe arcydzieła. Idea OK zeszytu wciągnęła wszystkie dzieci, zauważyłam, że uczniowie dysfunkcyjni bardzo dbają o swoje notatniki i pilnują, bym podała nacobezu, czują się pewniej, gdy wiedzą, jak osiągnąć sukces. Nie było marudzenia, nikt nie protestował, dzieci naprawdę czują się wyróżnione.



 Co będzie  łatwe, a co trudne w pracy z OK zeszytem?

No cóż.... najtrudniejsze jest pozbycie się własnych nawyków, moje zeszyty zawsze były bardzo estetyczne, więc ciągle muszę się powstrzymywać, by nie zwracać uczniom uwagi, że czegoś nie podkreślili albo wyjechali poza linię, albo skreślili coś, albo czegoś, co moim zdaniem jest ważne, nie zapisali...Tak, to jest dla mnie bardzo trudne, ciągle muszę sobie powtarzać: "Nie wtrącaj się".
Łatwe jest dla mnie, choć czasochłonne,  tworzenie informacji zwrotnych, lubię to robić, szczególnie, gdy widzę, że uczniowie wykorzystują podpowiedzi, by doskonalić swoje umiejętności.


poniedziałek, 9 marca 2020

Pierwsze kroki


Pierwsze kroki,

czyli do zakochania  kroków kilka

  

Chłopiec, Dzieciństwo, Kroki, Teddy

 Zaczęło się całkiem zwyczajnie, od szkolenia (jednego z wielu), na którym  ktoś wspomniał o ocenianiu kształtującym i zapytany, co to takiego, z błyskiem w oczach zaczął opowiadać o OK. Pomyślałam wtedy (a wydawało mi się,że właśnie dopada mnie wypalenie zawodowe), że dobrze byłoby znowu poczuć się jak małe dziecko, które wspina się po schodach, by na ich szczycie odczuć radość, mimo że po drodze zaliczyło kilka upadków. Czytałam, podglądałam innych, brałam udział w szkoleniach i próbowałam. Małymi krokami do praktyki szkolnej wprowadzałam elementy OK, obserwowałam, jakie przyniesie to efekty, pozyskiwałam informacje zwrotne od dzieci i rodziców, szukałam sojuszników w gronie nauczycieli. Czułam, że wybrałam właściwą drogę, że z OK dobrze czują się moi uczniowie, a mi nagle wyrosły skrzydła u ramion i choć dzisiaj są nieco poszarpane, to nie żałuję.
Od maja biorę udział w kursie: OK zeszyt, organizowanym przez CEO. Od września rozpoczęłam pracę z OK zeszytem z czwartą klasą i muszę powiedzieć, że jest to niezwykła przygoda edukacyjna. Moi uczniowie i ja uczymy się od siebie przede wszystkim tego, że edukacja= relacja, błędy nie są straszne, bo pozwalają nam się zmieniać, rozwijać i doskonalić. Pewnie jeszcze wiele razy spadniemy ze schodów, nabijemy sobie guza, pojawią się  siniaki, ale przecież  w codziennych zmaganiach  towarzyszą nam radość i ekscytacja. 
Polecam zakochanie się w OK.