wtorek, 10 marca 2020

OK jest w tej klasie

Jak wprowadzałam OK

W jaki sposób poinformowałam uczniów o propozycji pracy z OK zeszytem?

    Przygotowania rozpoczęłam już pod koniec wakacji, uczniowie mieli rozpocząć pracę  w nowej sali (zabieg celowy), przygotowałam w niej gazetkę o ocenianiu kształtującym, przy drzwiach powiesiłam wykonaną z drewna tablicę powitań, a przed salą zawisł baner informacyjny z napisem:" OK jest w tej klasie. Tu zaczyna się przygoda". Te działania spowodowały, że dzieci już 2 września zauważyły, że spotka je w tym roku szkolnym  coś niezwykłego.
Na pierwszej lekcji języka polskiego podtrzymałam atmosferę niezwykłości, przedstawiłam propozycję tworzenia wyjątkowego zeszytu, podkreślając, że tylko dwie klasy w szkole mogą prowadzić taki zeszyt, że zostali wyróżnieni i że to oni sami będą decydowali o tym, co znajdzie się w ich kajetach.
Przygotowałam uczniom notatkę wizualną z podpowiedzią, jakie elementy powinny się w OK zeszycie znaleźć.
Obejrzeliśmy też filmik o OK zeszycie umieszczony na stronie CEO.

 Czy włączyłam ich do planowana pracy z OK zeszytem?

Moi uczniowie to czwartoklasiści  z klasy integracyjnej, więc proces pracy z OK zeszytem musi być zgodny z zasadą PPP (Powoli Podlewać Pomagać)
Rozmawialiśmy o formacie zeszytu, liniaturze, podziale zeszytu na części, o tym, czy spis treści jest potrzebny czy nie.
Dzieci zdecydowały, że chcą prowadzić zeszyty A4 w linie, miałam wrażenie, że poczuły się dorośle, podejmując taką decyzję.
Nie chciały podziału zeszytu na oddzielne części poświęcone literaturze czy gramatyce, natomiast informacje o lekturach postanowiły notować w oddzielnym zeszycie tzw. lekturowniku.
Ciągle dyskutujemy nad różnymi elementami zeszytu, ja prowadzę swój OK zeszyt, pokazuję go dzieciom, podglądamy się nawzajem, to buduje dobrą atmosferę.



Jak uczniowie zareagowali na propozycję OK zeszytu?

Reakcja dzieci przeszła moje najśmielsze oczekiwania, były bardzo podekscytowane i nie mogły doczekać się  lekcji z zeszytem, a gdy już ten moment nastąpił, to na pierwszych stronach powstały małe arcydzieła. Idea OK zeszytu wciągnęła wszystkie dzieci, zauważyłam, że uczniowie dysfunkcyjni bardzo dbają o swoje notatniki i pilnują, bym podała nacobezu, czują się pewniej, gdy wiedzą, jak osiągnąć sukces. Nie było marudzenia, nikt nie protestował, dzieci naprawdę czują się wyróżnione.



 Co będzie  łatwe, a co trudne w pracy z OK zeszytem?

No cóż.... najtrudniejsze jest pozbycie się własnych nawyków, moje zeszyty zawsze były bardzo estetyczne, więc ciągle muszę się powstrzymywać, by nie zwracać uczniom uwagi, że czegoś nie podkreślili albo wyjechali poza linię, albo skreślili coś, albo czegoś, co moim zdaniem jest ważne, nie zapisali...Tak, to jest dla mnie bardzo trudne, ciągle muszę sobie powtarzać: "Nie wtrącaj się".
Łatwe jest dla mnie, choć czasochłonne,  tworzenie informacji zwrotnych, lubię to robić, szczególnie, gdy widzę, że uczniowie wykorzystują podpowiedzi, by doskonalić swoje umiejętności.