Pierwsze kroki,
czyli do zakochania kroków kilka
Zaczęło się całkiem zwyczajnie, od szkolenia (jednego z wielu), na którym ktoś wspomniał o ocenianiu kształtującym i zapytany, co to takiego, z błyskiem w oczach zaczął opowiadać o OK. Pomyślałam wtedy (a wydawało mi się,że właśnie dopada mnie wypalenie zawodowe), że dobrze byłoby znowu poczuć się jak małe dziecko, które wspina się po schodach, by na ich szczycie odczuć radość, mimo że po drodze zaliczyło kilka upadków. Czytałam, podglądałam innych, brałam udział w szkoleniach i próbowałam. Małymi krokami do praktyki szkolnej wprowadzałam elementy OK, obserwowałam, jakie przyniesie to efekty, pozyskiwałam informacje zwrotne od dzieci i rodziców, szukałam sojuszników w gronie nauczycieli. Czułam, że wybrałam właściwą drogę, że z OK dobrze czują się moi uczniowie, a mi nagle wyrosły skrzydła u ramion i choć dzisiaj są nieco poszarpane, to nie żałuję.
Od maja biorę udział w kursie: OK zeszyt, organizowanym przez CEO. Od września rozpoczęłam pracę z OK zeszytem z czwartą klasą i muszę powiedzieć, że jest to niezwykła przygoda edukacyjna. Moi uczniowie i ja uczymy się od siebie przede wszystkim tego, że edukacja= relacja, błędy nie są straszne, bo pozwalają nam się zmieniać, rozwijać i doskonalić. Pewnie jeszcze wiele razy spadniemy ze schodów, nabijemy sobie guza, pojawią się siniaki, ale przecież w codziennych zmaganiach towarzyszą nam radość i ekscytacja.
Polecam zakochanie się w OK.